




















































Kiedy dowiedziałam się, że Iwonie i Piotrowi będzie towarzyszyć tego dnia ich malutki synek, a do tego - o ile zaszczyci nas swoim wizerunkiem - kot Imbir, to leciałam na to zlecenie jak na skrzydłach! O ile maluszek był cierpliwym modelem, o tyle z fotografowania kota właściwie została mi jedynie elegancka kocia muszka ;D Sama Para Młoda natomiast emanowała radością podczas wspólnych przygotowań, gdzie wzajemnie sobie pomagali przygotować się do ceremonii. To miało naprawdę niezwykły urok. Wspólnie z Parą Młodą, Świadkiem i dzieciakami stworzyliśmy także piękną pamiątkę dla Gości. Jeszcze w czasie przyjęcia wybrałam i wysłałam do druku część zdjęć z minionego dnia, Świadek odwiedził punkt foto i odebrał wydruki, a młodzież zapakowała w koperty i rozdała Gościom. Radościom i wzruszeniu nie było końca! Goście od razu zabrali ze sobą do domów pamiątkę z tego niezwykłego dnia.